niedziela, 10 grudnia 2017

Red Bull 111 Megawatt - okiem kibica



" Na wojnie nawet przy najlepszej taktyce decyduje odwaga. " 







Cześć i czołem!
Dziś przychodzę do Was z postem, który miał się pojawić trzy miesiące temu, ale się nie pojawił z wielu powodów,a głównie czynnika jakim jest brak czasu.
Przechodząc do sedna, mam dla Was krótką relację z zawodów skali światowej.



Red Bull 111 Megawatt 

08.09-10.09.2017r.

Trzy dni największych emocji, trzy dni najlepszych wspomnień, trzy dni walki, trzy dni spędzone i wykorzystane w 111%.
Wszystko to składa się na jeden z najlepszych weekendów w roku.
Megawatt to impreza masowa, Polska impreza hard enduro, druga największa na świecie zaraz po Erzberg Rodeo.
Organizowanie na obiekcie Kopalni Węgla Brunatnego w Kleszczowie (Bełchatów, woj. łódzkie), imprezę tą zapoczątkował Tadeusz Błażusiak, ale o nim w osobnym poście.




Dzień pierwszy (piątek,08.09)

W piątek w sumie mało się dzieje, jakieś lekkie treningi przed prologiem, gównie sprawy papierkowe i kwestie organizacji miejsca spania.
Spotkania ze znajomymi z którymi można się zobaczyć tylko na tych zawodach, imprezy na padoku i ostatnie poprawki.


Dzień drugi (sobota,09.09) 

Dzień wymagający najwięcej od zawodników - prolog czyli dzień w którym walczą o awans do rundy finałowej.
1000 zawodników (plus, minus). Każdy walczy na sekcji super enduro i motocross.
Czas który uzyska każdy z nich można poprawić do określonej godziny, po tej godzinie jednostki liczące czasy zamykają systemy i trwa weryfikacja.
I uwierzcie mi to jest najgorszy moment w tych zawodach, do samego końca nie jest się pewnym czy zasłużyło się na rundę finałową, hehe.


Dzień trzeci (niedziela,10.09)

W niedzielę trwa wyścig finałowy, czyli najlepsza 5-setka musi pokonać trasę, nie łatwą trasę. Bo organizatorzy dbają o "big surprise" i zazwyczaj się im to udaje. W tym roku zaskoczyli wszystkich, co sprawiło że kibice nie mieli za bardzo czego oglądać, ponieważ wszystko działo się po za obiektem gdzie kibic mógł przebywać.
Tym faktem jestem bardzo rozczarowana, pierwszy raz organizacja Red Bulla mnie zawiodła.





Najlepsza trójka tegorocznego Megawattu:

1. Jonny Walker - Wielka Brytania (26 lat)
2. Mario Roman Serrano - Madryt (27 lat)
3. Graham Jarvis - Wielka Brytania (42 lata)




Cóż mogę więcej powiedzieć, nie da się tego opisać to trzeba przeżyć.
Minęły trzy miesiące, a ja nadal żyję tym wydarzeniem.
Miejmy nadzieje, że w przyszłym roku organizacja nie zawiedzie ;p


Trzymajcie się, do następnego!

Kontakt: 

E-mail: enduro519@gamil.com
Twitter: enduro519
Instagram: @enduro519









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz